Niestety rzeczywistość, która nas otacza, staje się z dnia na dzień co raz bardziej absurdalna. I, co martwi najbardziej, przyzwyczailiśmy się już do potakiwania tym zmianom i co najwyżej do cichych i milczących protestów. Niestety, my, kobiety, nie chodzimy z kilofami. A w ciąży lub z dzieckiem, nie wybierzemy się do Warszawy. Zniesiemy kolejne upokorzenie, no chyba że coś wreszcie z tym zrobimy.
Ja petycję podpisałam, na oszustów i osób nie ogarniętych, nie myślących głosować nie będę.
↧
Autor: Mari
↧